poniedziałek, 29 sierpnia 2011

ona czegoś szukała i on szukał


            - Zdaje się, że cię rozumiem – rzekła Frida, uwiesiła się na jego szyi i chciała coś jeszcze dodać, jednak nie mogła dalej mówić. Ponieważ zaś fotel stał obok łóżka, przechylili się na nie i upadli. Leżeli tam, ale już nie tak pochłonięci sobą, jak owej nocy. Ona czegoś szukała i on szukał. Zażarci, strojąc miny i wwiercając się w siebie nawzajem głowami, szukali czegoś, a ich objęcia i szamoczące się ciała nie dawały im zapomnienia, lecz przypominały o obowiązku szukania, i byli podobni do psów, które beznadziejnie rozgrzebują ziemię; grzebali się w swych ciałach, a potem bezradnie rozczarowani, by raz jeszcze zaznać ostatecznej rozkoszy, lizali nawzajem swoje twarze. Dopiero znużenie uspokoiło ich i wzbudziło wzajemną wdzięczność. Wtedy weszły do izby służące.
            - Patrz, jak oni tu leżą – powiedziała jedna z nich i z litości przykryła ich jakąś szmatą. 

- Franz Kafka, Zamek.

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

wiersz z kotletem


***

przede mną płynące postacie
za moimi plecami 
pustka czarna
ta przestrzeń nie posiadająca nic

w krzywych zwierciadłach
krzywe twarze
w lustrach odbicie szczerbatych uśmiechów
na stole kotlet mielony
spuchnięty martwy
zimny i być może głupi


alter_j

piątek, 19 sierpnia 2011

na solnym

plac solny, wrocław.

solny
                  fot. alter_j
na solnym
                  fot. alter_j

wtorek, 16 sierpnia 2011

sens zen


"Wszystko jest pod pewnym względem prawdziwe, pod innym fałszywe, a pod jeszcze innym pozbawione znaczenia. Wcielając tę wiedzę w praktykę możemy czuć się zrelaksowani. I tak na przykład, jeśli ktoś powie o nas coś nieprawdziwego, nie powinniśmy się złościć, niezależnie od tego, czy są to miłe czy nie miłe słowa. Pod pewnym względem są one prawdziwe, ponieważ wyrażają to, co dana osoba sądzi o nas. Stanowią więc jednostkową prawdę. Pod innym względem nie są prawdziwe, ponieważ nie odzwierciedlają tego, co sami myślimy o sobie. W końcu zaś i tak nie mają znaczenia, ponieważ nie wpływają na to, kim jesteśmy. Nasza tożsamość jest niezależna od opinii innych ludzi."

- Camden Benares, Zen bez mistrzów zen.

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

dla Oli

pająki
          dla Oli L.
 

Ponoć pająki
wchodzą nam do ust 
kiedy śpimy.


                                         alter_j

elektryczny robak


Śni mi się wielki, elektryczny robak. Wygląda jak skrzyżowanie konia z larwą - grubym pędrakiem. Musi mieć kilka metrów długości.  Unosi się nad ziemią, skrzy elektrycznością i mieni kolorami tęczy.  Wije się na wszystkie strony. Piękny widok.
Po chwili widzę  go w polu, jak leci. Wzbija się w niebo, po czym daje nura w pszenicę. Płynie na falach, kołysanego wiatrem zboża.  W oddali  góry, pagórki.  
Zbliżam się.  Jednak podchodzę do niego zbyt blisko, bo kurczy się do kilku centymetrów i znika pod ziemią.

piątek, 12 sierpnia 2011

poziom 8

renoma, poziom 8. wrocław.

level 8
                  fot. alter_j
renoma
                  fot. alter_j

środa, 10 sierpnia 2011

pij

    "- Wypij whiskey - ponaglił ją.
    Posłusznie, jak porzucone dziecko, uniosła kubek do ust i wypiła.
    - Świetnie - powiedział ukontentowany Hadley.
    Sam wypił więcej, whiskey spłynęła mu na dno żołądka i osiadła tam jak twarda kula, która przyniesie mu cierpienie. To miała być tego rodzaju popijawa - taka, która skutkuje nudnościami i irytacją. Nie było dla niego ucieczki, z każdym łykiem coraz bardziej rozjaśniało mu się w głowie, a myśli stawały się zimne i grubo ciosane. Pokój przybrał metaliczny, brylantowy szlif, lekkie odrętwienie odczuwane w ramionach i na czole sprawiło jedynie, że poczuł się bardziej odległy i obcy, jakby ani on, ani siedząca na kanapie kobieta nie należeli do realnego świata. Jakby sam pokój był imitacją, podróbką.
    - Pij - rzucił szorstko."

- Philip K. Dick, Głosy z Ulicy.

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

paint

księdza hugona kołłątaja, wrocław.

paint 1
                           fot. alter_j
paint 2 
                           fot. alter_j

sobota, 6 sierpnia 2011

hauke-bosaka

Hauke-Bosaka

zaswędziało mnie udo
pomyślałem o kleszczach i boreliozie
o tym że ją mam i siedzi we mnie
ty nie dowierzasz uśmiechasz się z politowaniem
a na naszej ulicy stare baby i dziady
wyprowadzają psy na chodnik żeby srały
później idą slalomem
wracają do ciemnych pustych mieszkań
musisz uważać żeby nie wdepnąć nowymi tenisówkami
wyobraziłem sobie jak stoisz przy płocie
patykiem zeskrobując gówno z podeszwy
to wszystko na Hauke-Bosaka
stare odrapane kamienice w słońcu
wracamy z piekarni w bramie mówisz
że od kilku dni leży tam folia z parówki
i że z daleka wygląda jak zużyty kondom

alter_j

piątek, 5 sierpnia 2011

gruzowisko szeptów


***

gruzowisko szeptów
trzyma moją głowę
pomaga mi trwać

ważne żeby nie zasnąć

zastygam jak posąg
jak oplatany wiatrem
pajęczy statyw
na aparat niemocy

alter_j

czwartek, 4 sierpnia 2011

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

zrobiłem to

zrobiłem to

zabiłem myśl
wysrałem złą energię
cząstkę siebie
siedzę bardziej pusty niż byłem
chociaż wydaje się to niemożliwe
teraz można widzieć przeze mnie
na wskroś
ojciec szklarz
jak mawiał kolega z podwórka

alter_j